Przyjeżdżając do Sromowiec waszym celem nie powinna być tylko muzyka, pomoc i załoga (ale oczywiście to przede wszystkim), ale tez sama miejscówka. Położona u stóp Trzech Koron, w otulinie najstarszego parku narodowego w Polsce, wioska Sromowce, jest to łakomy kąsek dla każdego wrażliwego na uroki natury człowieka. Mnogość atrakcji które na przed i po koncertową nudę nie pozwalają stoi przed wami otworem. Spływ Dunajcem, rafting, szlaki turystyczne, okoliczne zamki, duża baza noclegowa i gastronomiczna. Więc co? Rano widzimy się na szlaku, a wieczorem na piwie tuż pod sceną!
Oklepany tekst trzeba napisać. Największa atrakcja regionu. Płynie się Dunajcem pomiędzy góry. Widoki ładne, opowieści ciekawe. Dla leniwych, co nie lubią chodzić, jest to najwygodniejsza forma zwiedzania Pienin.
Po zdjęcia i informacje odsyłam na stronę flisaków.
Jak wiadomo, miejscowość jest pod samymi Trzema Koronami. Nie trzeba wiele, że by tam wejść i sprawdzić co widać. Warte polecenia są również szlaki na Sokolicę, Górę Zamkową czy Wysoką. A leniwi mogą zobaczyć Wąwóz Szopczański, Homole albo Przełom Dunajca idąc Drogą Pienińską aż do Szczawnicy. Kto już widział popularne szczyty, niech się nic nie martwi, bo po stronie słowackiej też są szalki. Bardzo malownicze pasmo Haligowskie Skały.
Dwa gotyckie zamki, a właściwie jeden zamek, a drugi to raczej ruiny. Oba obiekty do zwiedzania, są propozycją dla lubiących historię i legendy. Z zamkami są związane legendy i wydarzenia historyczne. Między innymi: O Janosiku, O skarbie Inków, O Białej Damie, pełnienie funkcji starosty przez Zawiszę Czarnego, schronienie się Władysława Wstydliwego przed najazdem Tatarów. Wiele innych dowiecie się na miejscu.
Jak widać jest dużo do zobaczenia, więc nie leżcie całymi dniami nad Dunajcem.